Jak znajomi reagują na Twoje bity ?

Jarają się ? Chcą ich słuchać ? Doceniają ?

Pierwszy bit ktory pokazalm kumplowi to obaj mielismy troche zwale bo to takie
troche melodyjka jak z gry telewizyjnej heh
a teraz to hmm paru osobm pokazalem mowili ze dobre no alee....
jak to znajomi )

Jak wyżej napisał ŁKZ znajomi zawsze trochę przymkną ucho i powiedzą miłe słowo żeby dodać otuchy. Znajomym niektóre się podobają a inne nie. A co do postronnych słuchaczy to różnie to bywa.

U mnie jak by nie było to to zawsze ktoś np. na YouTube da mi jeden , albo napisze "gówno" bez uzasadnienia. No ale cóż szanuje każde opinie Polacy strasznie wymagają od innych a przecież nie można wszystkiego ogarnąć na raz trzeba brać to pod uwagę ! Natomiast lubię gdy ktoś rozsądny napisze mi np. Słuchaj popraw to i to itp .

Ja nagrywam chujowe wałki.. i mało nagrywam.. a mój kumpel chodzi po szkole i mi ich teksty cytuje ale nie w sensie że się z nich śmieje.. tylko się jara chłopak A co do bitów to nie puszczałem nikomu znajomemu praktycznie... jednemu kumplowi.. to mówi że coraz fajniej brzmią i że widać różnice w porównaniu z tym co było kiedyś

dokladnie jak Peksior napisal
to jest wlasnie mile gdy ktos Ci powie zebys to poprawil itp
bo na moje to jest wielka pomoc z strony oceniającej
tez wlasnie polacy sa ze mowia niektorzy ze taki bit to bym w pare minut zrobil przy ktorym meczyles sie caly dzien...... a gdy maja szanse sprobowac cos zrobic to dopiero doceniaja Cie i wiedza ze wlozyles w to duzo pracy

Zrobiłbyś mi jakiś bit? tyle słysze.

Najpierw powiedziałem koledze on sam nagrywa kawałki jak większość moich znajomych, Gdy mu pokazałem to trochę zdziwił że mu nic nie mówiłem. Teraz tylko jest "Jak zrobisz bit w moim stylu to mi wyślij ja się dogram"

Rada dla wszystkich!Wiadomo,że jak ktoś bliski pojedzie nam,to bardziej boli niż jakiś forumowy hejter z gimnazjum (nie obrażając nikogo) nabluzga.Trzeba iść do przodu non stop, nie patrząc czy jara się pół szkoły,czy tylko rodzice.Po mnie jechano jak po psie,teraz jeden koleś który najbardziej utkwił mi w pamięci i uważa się za ambasadora kultury w moim rodzinnym mieście jak widzi mnie na ulicy to patrzy czy mu się sznurówki w sandałach nie rozwiązały.Nie chcę wyjść na próżnego kolesia,ale najlepiej po prostu robić swoje,a wartościowy słuchacz zawsze znajdzie się z biegiem czasu,peace!

Moi znajomi jak to już tutaj wszyscy mówią, niestety nie mogą dać obiektywnej oceny(bo co on sobie pomyśli), ale mam ziomka który razem ze mną nawija... i jak zrobię jakiś bit to powie że to i to mu się nie podoba, żeby dodał coś do tego... i wtedy od razu zajawka jest większa... bo jeżeli masz się z kim podzielić tym co zrobiłeś to naprawdę jest zajebiście